» Blog » W końcu avatar...
11-04-2007 18:22

W końcu avatar...

Odsłony: 1

    Po wielu miesiącach bojów w końcu załadował mi się avatar. Hurra!! Nie wiem czemu wczesniej nie chciał, robiłem dokładnie to samo... Myslę, że to dla mnie na tyle doniosła chwila, że warto by to na blogu odnotować.(bo to juz chyba czwarty o jakim myslałem...)

 

A tak żeby troche erpegowo ponarzekać to powiem:

    Niestety nie potrafię znaleźć odpowiednio dużo czasu na rpgi :(

Ciągle jestem zarobiony i zawalony robotą na studiach, choć należę do ludzi raczej zorganizowanych i sumiennych (cała sprawa pewnie w tym drugim...). W piątek przed świętami w koncu zaprosiłem chłopaków na sesję- zawsze gramy u mnie, najczęściej ja prowadzę i gram z tymi samymi ludźmi od 8 lat [Ostatnio udało nam się zgarnąć dwóch nowych znajomych i w końcu zdarzaja się sesje nawet w 6 osób (u mnie standard to 3, czasem nawet dwie)] Ale co tam...  Tym razem miała nie być moja kolej, tylko Piotrek miał prowadzić GS. może jak w końcu zagramy nastepną sesję to napiszę o co chodzi w kampanii... I co się okazało! Dzień przed sesją okazuje się, że jedna osoba się spóźni, nastepnego dnia, że kolejna może tylko do 19, a w końcu ostatnia, dwie godziny przed sesją, nie może. W sumie szkoda, że nikt nie wpadł na pomysł aby sesję przełożyć. A teraz znowu będą się czepiać: Znowu nie możesz zrobić sesji?!" Wyszło na to, ze poprowadziłem 1,5 przygody na 2. potem 3. i znów na dwie osoby- uważam, że wyszły całkiem spoko. Jestem w trakcie prowadzenia kampanii we wschodnim Stirlandzie na dwa lata przed burzą Chaosu. O tym też innym razem, bo wyprztykam się z wątków na inne wpisy. 

 

No proszę, wyszło całkiem sporo a miało być tylko to pierwsze o avatarze... Czyli jak na pierwszy wpis to chyba dużo. 

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.